Socjolog, poetka, autorka piosenek. Matka dwóch wspaniałych synów. Gdy miała 6 lat los zetknął ją ze słynną wówczas poetką Małgorzatą Hillar, której osobowość odcisnęła na Dorocie Płoszczyńskiej poetyckie piętno. Zrozumiała, że poezja będzie odtąd obecna w jej życiu. Literacka droga zaczęła się od pierwszych publikacji w Merkuriuszu, potem był Nowy Wyraz, Miesięcznik Literacki i Poezja. Pierwszy tomik pod tytułem „Wejść w inny wymiar” wydała w 1981 roku, w Młodzieżowej Agencji Wydawniczej (MAW). Po latach przerwy, w drukowaniu, nie w pisaniu – debiutuje po raz drugi. Tym razem zbiorem wierszy z ostatnich trzydziestu lat pod tytułem „Światło Cień”. – Jest w tej książce wielka miłość i straszliwy lęk, samotność i tęsknoty. Rozmowa z Bogiem i cielesność nieujarzmiona – wyznaje Autorka. Wątki religijne i żydowskie w tej twórczości, to silna potrzeba powrotu do korzeni, potrzeba tożsamości, identyfikacja z wiarą Żydów Mesjańskich.
Kultura niska czy upadła? Tak zwana masówka ma swe początki w rewolucji przemysłowej i urbanizacyjnej, kiedy to klasa chłopów zmieniła swój status na robotniczo – chłopski.
Otóż na kanwie myśli profesora Jana Miodka można wnioskować ,że współczesne słownictwo wymaga od nas czytania i formułowania pewnych skrótów, znaków, jakimi posługują się nowe pokolenia, co nie oznacza, że tego typu minimalizm komunikacyjny ma być związany z niechlujstwem, czy wręcz patologizacją językową.